Miejsce, o którym wam opowiem w tym poście, zrobiło na mnie chyba największe wrażenie podczas zwiedzania północnych Włoch. Cinque Terre, bo to nim mowa, z jednej strony niepozorne, z drugiej zachwycające na każdym kroku. Zobaczyć miasteczka z kolorowymi domami zawieszonymi na klifach, skąpane w pomarańczowym świetle zachodzącego słońca, to widok doprawdy niezapomniany.
W skład Cinque Terre wchodzi pięć miejscowości: Monterosso, Vernazza, Corniglia, Manarola oraz Riomaggiore. Tym razem udało się odwiedzić tylko Monterosso al Mare oraz Manarole. Mimo szybkiej komunikacji kolejką miejską pomiędzy miejscowościami, niestety zabrakło czasu na zobaczenie pozostałych.
Cinque Terre to nie tylko miasteczka, na tym terenie znajduje się również park narodowy, który wraz z zabudową został wpisany na listę światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO.
Warto wspomnieć, że aby ułatwić sobie życie, można zakupić Cinque Terre Card Treno, która upoważnia nie tylko do wejścia na teren parku, ale również do przejazdu między wszystkimi miejscowościami bez limitu. Pociągi kursują dość często i stanowią duże udogodnienie nie tylko dla turystów, ale również dla mieszkańców. Poruszanie się samochodem po tych wąskich uliczkach i drogach to karkołomny wyczyn, nie wspominając o znalezieniu większego parkingu czy innych miejsc postojowych.
Monterosso al Mare, to największe i najstarsze miasteczko spośród fantastycznej piątki. Znajdują się tam ruiny średniowiecznego zamku, klasztor kapucynów oraz ciekawa rzeźba Neptuna. Dość szeroka plaża zachęca do leżakowania. W dniu, w którym tam byłyśmy, wiał dość porywisty wiatr, wywołując wysokie fale. Z pewnością miłośnicy windsurfingu mogliby spróbować swoich sił w takich warunkach.
Manarola, to jedyna miejscowość bez plaży. Jednak po co komu plaża, gdy się ma takie widoki (zobacz poniżej). Warto tu zostać do zachodu słońca, ponieważ trasa widokowa, z której można podziwiać Morze Liguryjskie zapiera dech w piersiach nie tylko w ciągu dnia, ale również i wieczorem.
W związku z wielką popularnością Cinque Terre, chodziły plotki, że mają zostać wprowadzone ograniczenia co do ilości turystów przebywających w miasteczkach. Na szczęście okazało się to być tylko plotką i bez obaw możecie wybrać się w to miejsce.
Warto wspomnieć o Romaggiore, ponieważ to stąd rozpoczyna się sławna Via dell’Amore (Droga Miłości). Wzdłuż malowniczej i bardzo romantycznej trasy, zakochane pary mogą zawiesić kłódki bądź wypisać swoje inicjały. Widok klęczącego na jedno kolano chłopaka na tej drodze to podobno standard i nie jedna dziewczyna powiedziała tutaj magiczne “tak”. Przed udaniem się w to miejsce sprawdź jednak, czy trasa jest otwarta dla turystów. Unikniecie tym samym rozczarowań, na wypadek gdyby była zamknięta.
Fale uderzające o brzeg i podmywające skały, na których śmiałkowie niegdyś zbudowali swoje domostwa, przypominają o sile natury i szacunku wobec niej. W 2011 roku w Cinque Terre zeszła lawina błotna, która spustoszyła miasteczka. Najbardziej ucierpiała wtedy Vernazza. Na szczęście włochom szybko udało się odbudować to, co zostało zniszczone. Miejmy nadzieję, że taki epizod prędko się nie powtórzy.
Czy wiesz, że ...
Dokonując zakupów i rezerwacji z poniższych linków, możesz wesprzeć tego bloga bez dodatkowych kosztów. Dziękuję za wsparcie 🥰