Więcej

Slow travel: Odkrywanie powolnych podróży

Przez Olga 13 sierpnia, 2024 Brak komentarzy 7 minut

W dzisiejszym zabieganym świecie, gdzie wszyscy gonią za szybkością i efektywnością, turystyka zaczyna przeżywać cudowną przemianę w kierunku bardziej świadomego i wnikliwego podróżowania: slow travel. Mam nadzieję, że to nie tylko chwilowa moda, ale idea, która zachęci do czerpania radości z każdej chwili podróży, nawiązywania głębszych relacji z odwiedzanymi miejscami i wspierania zrównoważonej turystyki.

Idea Slow Travel – O Co Chodzi?

Zastanówmy się najpierw nad definicją slow travel. Dla mnie to przeciwieństwo szybkich wycieczek, które często sprowadzają się do odhaczania kolejnych atrakcji z listy, bez poświęcania wystarczającej ilości czasu na zatrzymanie się, zrozumienie miejsca, w którym się znaleźliśmy, brak czasu i chęci do refleksji oraz docenienia otaczającej nas kultury. Zamiast pędzić od jednego miejsca do drugiego, tak zwani powolni turyści zanurzają się w kulturze i codziennym życiu odwiedzanych miejsc, a nie powierzchownie obserwują wydmuszkę spreparowaną specjalnie dla przejezdnych. Chodzi tutaj o jakość, a nie o ilość.

I ilość rozumianą w każdą stronę, bo mogłabym przez trzy tygodnie być zamknięta w hotelu Marriott, jadać w McDonald’s i popijać Starbucksa, i raczej nie nazwalibyśmy takiej podróży „slow”.

Bardziej zastanawiając się nad definicją slow travel, zaczynam mieć wątpliwości co do wyznaczników i punktów granicznych tej koncepcji. Na przykład, czy dwa lub trzy dni spędzone w jednym mieście można uznać za powolną podróż? Czy osobę odwiedzającą Paryż na trzy dni, która każdego dnia udaje się do Luwru, jednego z najbardziej znanych i turystycznie obleganych miejsc, aby podziwiać sztukę, można nazwać powolnym podróżnikiem? Czy slow travel opiera się wyłącznie na odwiedzaniu miejsc, których nie znajdziemy w najpopularniejszych przewodnikach?

No właśnie…

Dla mnie odpowiedź nie jest jednoznaczna. Myślę, że nie ma sensu kategoryzować podróży w jeden czy drugi sposób, ponieważ dla każdego odpowiedź może być inna.

Dla mnie najważniejsze jest, aby starać się jak najpełniej poczuć miejsce, w którym się znajdujemy, najlepiej wszystkimi zmysłami.

Slow travel jest wyzwaniem

Zdaję sobie sprawę, że dla osób mających 26 dni urlopu w roku (sama do nich należę) powolne podróżowanie może być trudne. Przy tak ograniczonym czasie chce się zobaczyć jak najwięcej.

Załóżmy, że poleciałabym do Japonii na tydzień. Oczywiste jest, że chciałabym zobaczyć wszystkie te najbardziej znane miejsca, z których Japonia słynie, bo nie wiadomo, czy kiedykolwiek uda mi się tam wrócić. To trudne decyzje, dlatego warto przed wyjazdem dokładnie przemyśleć, na czym nam naprawdę zależy i na tym się skupić. Przykładowo, czy chcę odpocząć, poznać kulturę, czy podziwiać naturę poprzez różne aktywności.

Myślę też, że o wiele łatwiej jest, gdy odwiedzamy po raz kolejny to samo miasto czy kraj. Wtedy (przynajmniej w moim przypadku) łatwiej jest wybierać mniej znane turystycznie miejsca, bo te najbardziej popularne już zobaczyłam.

Na przykład, kiedy po raz pierwszy byłam w Cinque Terre, uczestniczyłam w wycieczce objazdowej, która, jak dla mnie, jest kwintesencją “fast travel” – idziemy zgodnie z planem i odhaczamy najbardziej znane miejsca. Kiedy wróciłam tam po raz drugi, już na własną rękę, miałam więcej swobody i odwiedziłam tylko te miejsca, które najbardziej mi się podobały. Żałowałam wtedy, że nie mieliśmy więcej czasu wolnego. Podobnie było z Wenecją.

—————————————————

A skoro już wspomniałam o Wenecji, warto zaznaczyć, że miasto boryka się z ogromnym problemem turystów, którzy przyjeżdżają tylko na chwilę i opuszczają je tego samego dnia. Wprowadzono nawet podatek turystyczny dla takich osób w szczytowych terminach, obejmujących konkretne dni w maju, czerwcu i lipcu tego roku. Przyniósł on dochody do kasy miasta w wysokości 2 milionów euro – trzykrotnie większe od pierwotnych oczekiwań. Od 2025 roku podatek ma wzrosnąć do 10 euro za dobę. Nie chodzi tu jednak tylko o dodatkowe dochody dla miasta, ale przede wszystkim o próbę zmniejszenia liczby odwiedzających i zniechęcenie ich do odwiedzania Wenecji w najbardziej zatłoczonych dniach.

Jeśli planujecie odwiedzić Wenecję w tych dniach, musicie wejść na oficjalną stronę internetową, zapłacić podatek i otrzymać kod QR. Choć nie będzie żadnych fizycznych barier, kontrolerzy będą losowo sprawdzać, czy turyści uiścili opłatę.

————————————————–

Pośpiech towarzyszący szybkim podróżom może być męczący i stresujący. Slow travel pozwala zwolnić, odprężyć się i cieszyć chwilą. Dzięki temu wakacje stają się bardziej relaksujące, a wspomnienia – niezapomniane.

Wpływ slow travel na lokalną społeczność

Slow travel ma ogromne znaczenie i wpływ na lokalną społeczność. Angażując się głębiej w życie odwiedzanych miejsc, bardziej szanujemy i chronimy lokalne środowisko oraz kulturę. Sprzyja to wzajemnej wymianie wiedzy i tradycji, co wzbogaca zarówno nas, jak i mieszkańców.

Spędzając więcej czasu w danym miejscu (a to “więcej” jest, jak wspominałam, dość subiektywne), mamy szansę na prawdziwe poznanie lokalnych mieszkańców. Czy z tej szansy skorzystamy, zależy już tylko od nas. Uczestnictwo w lokalnych wydarzeniach, nauka języka, próbowanie domowych potraw – to wszystko pozwala nam poczuć, jak to jest żyć w danym kraju, a częstsze korzystanie z lokalnych usług wspiera lokalną gospodarkę.

Bardzo pozytywnym i mile widzianym działaniem jest korzystanie z noclegów w małych, rodzinnych pensjonatach, jedzenie w lokalnych restauracjach zamiast w międzynarodowych sieciówkach fast foodów czy kawiarniach, a także robienie zakupów w małych sklepikach i kupowanie ręcznie robionych, lokalnych pamiątek, a nie chińskich bubli. W ten sposób pieniądze trafiają bezpośrednio do lokalnych społeczności, pomagając im się rozwijać.

Slow travel a sezonowość

Slow travel jest również związane z sezonowością. Idea powolnych podróży wspiera wyjazdy w mniej popularne miesiące, kiedy jest mniej turystów, a mniejsza sezonowość sprzyja stabilności ekonomicznej lokalnych biznesów.

Zamiast obsługiwać turystów w krótkich, intensywnych sezonach, firmy mogą rozwijać zrównoważone modele, wspierające długoterminowy rozwój. Podróżowanie poza sezonem pomaga równomiernie rozłożyć turystykę w ciągu roku, zmniejszając presję na zasoby w szczytowych okresach i zapewniając stały dochód mieszkańcom przez cały rok. Oczywiście, sam kraj czy miasto musi mieć odpowiednie warunki i oferować podobne atrakcje również poza sezonem. Myślę, że gdybyśmy pojechali po sezonie do wielu nadmorskich miasteczek, większość miejsc byłaby po prostu zamknięta i nie byłoby tam zbyt wielu atrakcji.

Potrzeba autentyczności

Zwolennicy slow travel poszukują autentycznych doświadczeń, co zachęca mieszkańców do zachowania swoich tradycji i praktyk, zamiast dostosowywania się do wymagań turystów. To zapotrzebowanie na autentyczność pomaga chronić dziedzictwo kulturowe i promuje dumę wśród społeczności.

Slow travel to idealne rozwiązanie dla tych, którzy chcą czerpać więcej z każdej podróży, dbając jednocześnie o naszą planetę i wspierając lokalne społeczności. Dzięki temu podejściu możemy nawiązać głębsze relacje z odwiedzanymi miejscami, wspierać zrównoważony rozwój i pozytywnie wpływać na życie lokalnych mieszkańców.

Podsumowanie

Wolniejsza turystyka pomaga środowisku i lokalnym społecznościom rozwijać się, zachowując piękno i żywotność kraju dla przyszłych pokoleń. Dłuższe i wolniejsze pobyty przynoszą korzyści gospodarcze i kulturowe, wzbogacając wszystkich zaangażowanych. Planując kolejną podróż, warto rozważyć zwolnienie tempa – może się okazać, że poświęcenie czasu prowadzi do najcenniejszych doświadczeń.

Czy wiesz, że ...

Dokonując zakupów i rezerwacji z poniższych linków, możesz wesprzeć tego bloga bez dodatkowych kosztów. Dziękuję za wsparcie 🥰

P
P
Zostaw komentarz

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *